You are currently viewing Grzyby – najwytrwalszy przeciwnik!
Closeup of teenage girl holding zapper electrodes with bioresonance therapist in background.

Grzyby – najwytrwalszy przeciwnik!

Ostatni problem na szczycie piramidy przyczyny choroby stanowią grzyby – mikozy i ich wtórne metabolity w postaci aflatoksyn. Pamiętacie o pasożytach, czytaliście o nich już w mojej książce. Grzyby po prostu żyją na pasożytach. Jak potwierdzają moje badania, najczęstsze przełomy chorobowe następują po likwidacji grzybów i synergicznym ich wymiataniu terapeutycznym łącznie z pasożytami. Zauważmy w tym miejscu, że bez jakiegokolwiek leczenia, czy to medycyną klasyczną, czy biorezonansem lub technikami medycyny Dalekiego Wschodu, nasz organizm już naprawdę zaczyna nie radzić sobie z tak bogatym „pakietem” obciążeń. Teraz przyszła pora na niebezpieczne mikozy.

Świadomie umieściłem je tuż obok metali ciężkich, gdyż grzyby wręcz je pochłaniają. Metale stanowią dla nich pewne zakotwiczenie w naszym organizmie. Zawsze w swojej terapii przeciwgrzybiczej staram się usunąć w pierwszej kolejności metale ciężkie, następnie pasożyty, odbudować odporność jelitową, a następnie przystąpić do terapii przeciwgrzybiczej. Istotne jest także pozbycie się nadwrażliwości elektromagnetycznej oraz jonów dodatnich przy wykorzystaniu terapii w jonostrefie. Jak zauważyłem nigdy nie odniesiemy sukcesu w walce z alergią, łuszczycą czy astmą, jeżeli nasz układ immunologiczny będzie cały czas zablokowany przez toksyny grzybów. Nasze limfocyty są po prostu blokowane, a układ odpornościowy nie reaguje prawidłowo. Grzybica jest chorobą bardzo trudną w leczeniu, przebiegającą z licznymi nawrotami. 
Czy medycyna akademicka to obecnie jedyny i właściwy sposób leczenia, z którym nikt nie ma prawa dyskutować? Gdyby wyjść poza tą optykę, okazuje się, że tradycyjne metody lecznicze sięgają dużo dalej i głębiej, a łączy je jedna, wspólna cecha – holistyczne podejście do pacjenta, wyjście poza schemat leczenia objawowego i szukanie siły leczniczej w naturze. Poniżej przedstawiamy podstawowe informacje na temat jednej z najskuteczniejszych form usuwania candidy czyli zastosowaniu biorezonansu w ramach zaawansowanej diagnostyki i terapii KTT przeciw candydiozie.

Niezwykle skutecznym narzędziem w walce z candidą są terapie KTT. Dzięki wykorzstaniu diagnostyki oraz stanu wiedzy medycyny chińskiej prawa 5 elementów i zastosowaniu odpowiedniego wzorca drgań na punktach akupunkturowych dowiadujemy się jakie organy zostały zajęte i czy grzybica jest w stanie ostrym czy chronicznym Candida Spokojnie współżyje z innymi naturalnymi mieszkańcami naszego organizmu, nie wadząc nikomu. Jego obecność w jelitach jest korzystna i potrzebna. Stan taki jest jednak prawidłowy tak długo, jak długo zachowana jest równowaga. Gdy następuje gwałtowny rozrost tej populacji drożdżaków, pojawiają się problemy. Grzyb zaczyna przenikać przez ściany jelita i dostawać się do krwi, a wraz z nią podróżuje do najcieplejszych i wilgotnych organów człowieka, gdzie się osiedla. Zaatakowany organizm zaczyna wytwarzać reakcję obronną, dając objawy alergiczne. 

Fizjologicznie candida zasila nasze jelita wraz z bakteriami beztlenowymi, których powinno być ponad 90% oraz względnie tlenowymi (głównie E.coli).Jeśli nasza flora bakteryjna funkcjonuje prawidłowo dominuje w niej bakteria acidophilus to jesteśmy bezpieczni. W takiej sytuacji ani E.coli, ani candida nam nie zagraża. Jeśli dojdzie do zaburzeń naturalnej mikroflory, zaczynają się problemy. Przyczyn zaburzeń jest wiele. Główna to coraz powszechniejsza antybiotykoterapia, złe odżywianie pełne chemii, które niszczy naturalną florę bakteryjną, Kolejne prfzyczyny to zakażenie salmonellą, gronkowcem złocistym, pałeczkami okrężnicy, zaburzenia odporności itp. Zaburzona flora bakteryjna prowadzi do namnażania się Candida Albicans, która przy prawidłowej florze bakteryjnej występuje śladowo, a przy zaburzonej zaczyna się rozrastać i dominować. Grzyb zatruwa cały organizm wydalając swoje odchody we wnętrzu organizmu człowieka. Produkuje toksyny, które trują nas każdego dnia. Kandydotoksyna uszkadza system odpornościowy. Neurotoksyna działa na ośrodkowy układ nerwowy powodując zaburzenia emocjonalne, nerwowość, depresje, stany lękowe, zaburzenia koncentracji.Grzyb działa bezpośrednio na ściany jelita cienkiego powodując nieszczelności. Nieszczelności powodują przedostanie się do krwiobiegu substancji które nie powinny się tam znaleźć, co powoduje bezpośrednią reakcję ze strony układu immunologicznego w postaci alergii lub nietolerancji pokarmowej. Toksyny, oprócz tego, że same w sobie zaburzają procesy wchłaniania składników odżywczych (ogniska grzyba na ścianach jelita cienkiego), to aby zostały zmetabolizowane w wątrobie, potrzebują dużych ilości witamin i minerałów z naszego organizmu. Czyszczą nas z tego, co mamy najlepsze. Brak witamin i minerałów osłabia komórki, które stają się podatne na atak grzyba. To błędne koło. Przy takim stanie do samej grzybicy ogólnoustrojowej już bardzo krótka droga.

Ludzki mikrobiom, czyli setki trylionów bakterii, drożdżaków, pierwotniaków, pasożytów, grzybów i wirusów bytujących na organizmie i w jego wnętrzu, w misterny sposób oddziałuje na każdy aspekt zdrowia – od zdolności do zwalczania chorób po masę ciała, a także dobrostan mentalny i emocjonalny. Drożdże stanowią istotną subpopulację tych drobnoustrojów, a kilka najnowszych badań wskazuje na to, że przerost Candidy to podstawa dysbiozy – zaburzenia równowagi mikrobioty coraz częściej łączonego z mnóstwem chorób przewlekłych.
Ze względu na ogrom mikroorganizmów na szczególną uwagę zasługuje mikrobiom przewodu pokarmowego, w którego skład wchodzą głównie bakterie z 4 podgrup: Firmicutes (64%), Bacteroides (23%), Proteobacteria (8%), Actinobacteria (3%).

U zdrowych osób poszczególne odcinki przewodu pokarmowego charakteryzują się zmienną różnorodnością mikroorganizmów. Żołądek i dwunastnica są praktycznie jałowe, gdyż kwaśne pH soku żołądkowego tworzy niesprzyjające środowisko dla większości drobnoustrojów. W jelicie cienkim ich liczba jest większa i wynosi od 10 000 do 100 0000 w 1 gramie treści pokarmowej. Przeważają tutaj bakterie kwasolubne z rodzaju Lactobacillus i Streptococcus. Najwięcej mikroorganizmów znajduje się w jelicie grubym i jest to nawet bilion komórek w 1 gramie treści pokarmowej! Znakomitą większość stanowią mikroorganizmy nietolerujące tlenu (beztlenowce),takie jak bakterie z rodzaju Bifidobacterium czy Clostridium.
Szacuje się, że w przewodzie pokarmowym człowieka znajduje się 10 razy więcej mikroorganizmów niż komórek w ciele (około 100 bilionów komórek ważących około 2 kg). Mikroorganizmy jelitowe mogą metabolizować substancje pochodzące z pożywienia – węglowodany, białka, tłuszcze oraz te pochodzące bezpośrednio od człowieka, jak obumarłe komórki i śluz. Mikrobiom wykorzystuje je do podtrzymywania podstawowych czynności życiowych. Dlatego funkcje mikrobioty można porównać do rodzaju bioreaktora, który każdego dnia w procesie fermentacji produkuje niezliczone ilości substancji bioaktywnych. Ilość i charakter tych substancji będzie zależał w dużej mierze od sposobu naszego odżywania.

Grzybica jest chorobą bardzo trudną w leczeniu, przebiegającą z licznymi nawrotami w szczególności ta ogólnoustrojowa z zajęciem narządów wewnętrznych. Jest w tym ziarenko prawdy choć jak podkreślamy z pomocą przychodzi opisana wyżej diagnostyka i terapie Biorezonansem. Wobec nasilających się nieokreślonych dolegliwości chory pacjent próbując znaleźć ich przyczynę szuka pomocy od samego początku w medycynie konwencjonalnej. Wykonane rutynowe badania nie ujawniają istotnych odchyleń od normy. Najczęściej występują zaburzenia ze strony przewodu pokarmowego, alergie skórne i pokarmowe, suchy kaszel, zapalenia stawów, zatok obocznych nosa, spojówek i narządów płciowych, a także nerwice, lęki, zaburzenia emocjonalne oraz zespół przewlekłego zmęczenia. Dolegliwości nasilają się, a ich przyczyny nie można ustalić. Po wielokrotnych wizytach w przychodni lekarskiej pacjent jest kierowany do odpowiednich specjalistów. Tam również nie można ustalić przyczyny chorób i w związku z tym chory wraca do swojego lekarza z plikami wykonanych badań i kart informacyjnych z postawionymi doraźnie rozpoznaniami dotyczącymi różnych narządów i układów. Błędne koło zamyka się. Od tego momentu pacjent nader często uważany jest za chorego psychicznie, a candida zaczyna nabierać na sile. Przyczyna niepowodzeń w leczeniu grzybic tkwi w tym, że drożdżaki osiągnęły znacznie wyższy szczebel rozwoju niż bakterie, w związku z czym lepiej i szybciej potrafią przystosować się do zmiennych warunków środowiska. Są zatem trudniejsze do zniszczenia i szybko nabywają oporność na kolejno stosowane leki. Po zakończeniu leczenia, zarodniki (komórki) grzyba, których nie zlikwidował antybiotyk i słabo funkcjonujący system odpornościowy, krążą we krwi przez okres 2 – 3 lat i w tym czasie mają możliwość ponownego wywołania infekcji. I wywołują ją.

Nasze działania w usuwaniu grzybicy skupiają się na dwóch podstawowych kierunkach – likwidacji grzybicy przy wykorzystaniu terapii KTT oraz wzmacniania systemu odpornościowego także przy korzyściach płynących z terapii KTT. 
Zagrzybienie – candida jest naturalnym składnikiem flory bakteryjnej jelit. Problem z candidą nie polega na samym fakcie jej obecności, ale na niekontrolowanym jej rozroście u większości pacjentów objawowych. Candida albicans to pasożytniczy grzyb z rodziny drożdżaków, który żyje w przewodzie pokarmowym człowieka, składając się na florę fizjologiczną jelita. Problemy z tym drożdżakiem zaczynają się wtedy, gdy naturalna równowaga w ilości oraz w składzie gatunkowym drobnoustrojów w jelicie zmieni się. Z takim zaburzeniem mamy do czynienia najczęściej wtedy, gdy zjemy lub wypijemy coś, co było skażone chorobotwórczymi bakteriami, jak Salmonella, gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus), patogenne szczepy bakterii pałeczki okrężnicy (Escherichia coli), Enterobacteriace oraz wiele innych. Jeżeli spowodujemy degradację i niszczenie własnej flory jelitowej, to na miejsce pożytecznych bakterii spełniających ważne funkcje w organizmie rozwijają się patogenne bakterie chorobotwórcze lub występujące śladowo przy prawidłowej florze jelitowej formy grzybów, jak np. Candida albicans, który zaczyna się rozrastać i przejmuje rolę dominującą. Niestety, grzyb kolonizując jelita, wydziela szereg substancji z własnych procesów metabolicznych, zatruwa organizm przez produkty przemiany materii oraz zaburza prawidłowe funkcjonowanie organizmu. Stan taki prowadzi do rozchwiania prawidłowych czynności narządów i tkanek, co w konsekwencji przynosi rozmaite dolegliwości czy choroby. Candida przez swoje oddziaływanie na ścianę jelita powoduje jej nieszczelność i zdolność przenikania przez ścianę jelita substancji, które normalnie nie powinny pojawić się we krwi. Prowadzi to do przeciążenia organów wydalniczych, jak nerki czy wątroba co w konsekwencji może skutkować rozwojem alergii.

Grzyby Candida wyrastają z ich zarodników – drożdżaków Candida, jak dęby z żołędzi. Jeśli żołądź trafi na odpowiedni grunt, to zakiełkuje, zapuści korzenie i wyrośnie z niego dorodny dąb, który po jakimś czasie będzie produkował żołędzie. Podobnie rzecz ma się w przypadku grzybów Candida. Gdy ich zarodniki trafią na odpowiedni grunt – kiełkują i wyrastają z nich grzyby, które po jakimś czasie będą produkować zarodniki – jak dęby żołdzie. Ale tutaj podobieństwo dębów do grzybów i żołędzi do drożdżakówsię kończy, bowiem z nasion jakimi są żołędzie mogą wyrosnąć wyłącznie dęby, a zarodniki grzybów Candida są organizmami zdolnymi do samodzielnego życia i w zależności od warunków – mogą zakiełkować w podłożu przekształcając się w grzyby, albo żyć i rozmnażać się przez pączkowanie jak drożdże. Wyjaśnienie tej kwestii jest niezwykle istotne ze względu na ustalenie tego, na co mamy się leczyć – czy leczyć na obecności drożdżaków Candida w jelitach, czy na wywołane przez nie grzybice organizmu. Wiemy, że drożdżaki Candida występują w jelicie grubym jako naturalny element tego środowiska, zaś ich obecność w kale świadczy tylko o tym, że drożdżaki Candida znajdują się na swoim miejscu, co rzecz jasna nie ma nic wspólnego z chorobą. Wniosek stąd, że nie należy leczyć drożdżaki wykryte w kale. Co innego, gdy grzyby Candida zasiedlają ścianę śluzową jelita grubego, to wtedy mamy do czynienia z bardzo poważną chorobą pasożytniczą – grzybicą jelita grubego.

Zapraszamy na Diagnostykę.Gabinet Biorezonansu Ul. Lotnicza 5 

Dodaj komentarz